08 stycznia 2011

W nowym roku

Poganiana przez moje sumienie a.k.a. Jasz przerywam na chwile siedzenie nad moją be-ze-na-dziejną pracą dyplomową i witam Was serdelecznie (z niejakim poślizgiem) w nowym roku! Mam nadzieję, że przejście między 2010 a 2011 było gładkie i nie przysporzyło problemów. Postanowienia zrobione bądź nie, ale tak czy siak ten rok będzie dobry! Ja tak mówię i już :P

A o to przed wami drobiazg przygotowany ze skrawków, śmietków, guzika i szklanych perełek specjalnie na powitanie Nowego Roku. Robiony jak zwykle na ostatnią chwilę. Zdjęcie buro nijakie bo ciemno, w domu burdel panuje niesamowity a ja tylko siedzę i ślęczę nad setnym już artykułem do przeczytania. Ale, ale! Dosyć marudzenia! Oto cuś:


I to na tyle więcej nie będzie. Serioserio Jasz :* Dopóki się nie obronię (czytaj połowa lutego) nie tykam się craftu :( Ale potem? Ojj :)))) spodziewajcie się jakiś zmian na blogu, napływu mojej twórczości, zdjęć. Mam trochę postanowień noworocznych związanych z moimi przejawami ar(u)tyzmu i mam nadzieję, że dam radę wszystkiemu podołać. A teraz won z powrotem do pracy!

Trzymajcie się Wszystkie (no jeśli chłopy tu też wpadają to Wszyscy) ciepluchno, nie dawajcie się burości! (pamiętajcie dni robią się już coraz dłuższe!) 
papap
:*