24 września 2013

hour by hour - september challenge


Jakiś rok temu udokumentowałam jeden dzień w zdjęciach godzina po godzinie. Potem razem z Uliettą zrobiłyśmy z tego małe foto wyzwanie, później przyszła zimna i dni były zbyt ciemne by co godzina pstrykać fotki, nawet telefonem. A na koniec po prostu się zapomniało, ale nie do końca :) Korciło mnie by wrócić do tej zabawy i oto wyniki :) W zdjęciach udokumentowałam bardzo kuchennie pracowity dzień. W końcu kiedyś trzeba zrobić zapasy na zimę i takie tam :)

A little more than a year ago I documented one day in photos hour by hour. After this it became a small challenge I lead with Ulietta. Then the winter came and days were too short and dark to snap photos, and at the end I think we simply forgot. But not totally I was still eager to do this challenge once more and here I am :) The day I documented was a really busy one almost entirely spent in kitchen but I really liked it.



A teraz gratka dla Was! Jeśli chcecie zapraszam do wyzwania. Zasady są  >>tutaj<< zaś InLinkz do zgłaszania waszych postów zaraz na końcu tego wpisu :) Na wyzwanie daję wam 10 dni, a na koniec pojawi się u mnie post podsumowujące zabawę. Będzie mi bardzo miło gdy ktoś podejmie się wyzwania :) Buziaki!

And now a surprise for you! If you want to play along with me >>here are the rules<< and the InLinkz to submit your entrances is just at the end of this post. You have 10 days to join in and after this I will publish some summary of this game. I'd be happy to see if someone will join me in the fun :) Thanks!

23 września 2013

life lately #35


✖ Miniony tydzień zaczął się ciężko, a sprawę pogarszał codziennie padający deszcz. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i znów chociażby na chwilę wyszło słońce :)
✖ Humor definitywnie poprawiła mi mega paczka od Gossamer Blue - oj czuję, że postaną z tego moje ulubione prace.
✖ Zrobiłam pierwszą w życiu zupę dyniową. Połączyłam sporo przepisów w jeden i wyszło coś pysznego! Trzeba będzie to powtórzyć.
✖ A w mieście widać jak coraz szybciej kontrolę przejmuje jesień i powiem wam, że lubię to!
A jaki był wasz miniony tydzień? Mam nadzieje, że deszczowe dni nie popsuły wam humorów :)
Buziaki!

Past week started really hard, and the pouring rain didn't make it any better. Fortunately all bad things solved out and at the end we even had some sunny days :)
This pack full of wonders from Gossamer Blue really got my spirits up. There are so many awesome things in there that I feel this is going to be a very creative month.
I made my first time ever pumpkin soup. I joined many recipes together and what I've got was super delicious! I have to make it again :)
And in the city it's now very clear that autumn is taking over and I have to say i like it.
And how was your last week? I hope that you had a good weather and your spirits are still up up up :))
Kisses!

19 września 2013

project life - week 14

Ale nam się spaskudziła pogoda… od poniedziałku co rano pada deszcz… kręćka dostaję. Pociesza mnie za to kubek herbatki i wspomnienia z wakacji. Planuję nowe mini-albumy w których zamknę wakacyjne wspomnienia. Coraz bardziej czuję też jesień i drukuję jesienne fotki na nowe LOsy, więc jakoś idzie wytrzymać tę słotę :) A minione lato zamykam w katach PL.

The weather we have since Monday is nasty. Every morning I wake up and it rains… I will go crazy. What keeps my spirits up is a cup of warm tea and remembering holidays. I'm planning new mini albums to capture memories. I also can feel autumn more and more so I printed some photos for new LOs. And I put the Summer times that are gone in my PL spreads.

Materials: Echo Park sleeves; Simple Stories sleeves; Gossamer Blue September kits; Echo Park papers; ILS papers; MME papers; Dear Lizzy papers; Studio Calico PL kits, papers and printables; Miss Tiina printables;

Tydzień 14ty stanął pod znakiem Warszawy. Odwiedziłam ją aż dwa razy. Najpierw z rodzicami potem z Piotrkiem. We wtorek pojechaliśmy na Ścianę. Marzenie spełnione! Jej pamiętam, jak byłam mała i mówiłam rodzicom "We don't need no education" gdy nie chciałam bardzo iść do szkoły. Fajnie było usłyszeć to teraz na żywo :) Druga wizyta w stolicy to zwiedzanie, jedzenie i chilling turystyczno edukacyjny - było tak fajnie, że czas uciekł nie wiadomo kiedy i już byliśmy w autokarze jadącym do domu.

Week 14th was all about Warsaw. I visited it twice! First time with my parents then with Peter. On Tuesday we went to see The Wall. Dream come true! I remember telling my parents that "I don't need no education" on the days I didn't want to go to school  Now listening it live was amazing! Second visit in the capitol was concerned on sightseeing and good food. It was so fun that before we blinked we were sitting n a bus back home :)

Prawa strona: / Right page:

Lewa strona: / Left page:

I detale: / And some details:






I tyle! Dziękuję że jesteście i miłego dnia :)
That's all! Thank you for reading and have a nice day :)

17 września 2013

lazy days

Macie czasem takie leniwe dni? Może w niedziele, kiedy najlepiej byłoby zostać jak najdłużej w pościeli, rozkoszować się herbatą a czas zabijać książką czy internetem. Ja tak mam. Takie chandry przychodzą najczęściej jesienią i zimą. Czasami też niestety poddaje im się. I o tych dniach chciałam zrobić scrapa, który okazał się scrapem terapeutycznym.  Sam fakt, że przysiadłam do biurka by go zrobić sprawił, że polepszył mi się humor. Ciepłe i miłe kolory pobudziły do życia, a leniwy dzień zaklęty na zdjęciu pozostał tylko tam, ja zaś po skończonej zabawie z papierem wyrobiłam 100% normy w domu :) A jakie są wasze sposoby na chandrę? Zdarza wam się kiedyś poddać i poleniuchować w łóżku dłużej niż trzeba?


Do you have lazy days from time to time? Maybe on Sundays you want to stay in bed as long as possible, sip warm tea and kill some time with book or internet  I do. Those lazy days are common to late fall and winter. Sometimes it happens that I give in. And now I wanted to make a page out of it, a layout that acted like a pill to a sam day. The fact that I started making it made my day better. Playing with warm positive colors made me smile and after I was finish with the page my day turned out to be productive :) And what are your tricks for lazy days? Does it happens to you that you stay in bed longer than necessary?




Buziaki i pozytywnego dnia!
Kisses and have a positive day!

16 września 2013

almost not me

Yellou! Dzisiaj zapodam czymś dziwnym i pewnie jak rzucicie okiem na zdjęcia to pomyślicie, że to post gościnny albo co. No bo kto to widział ja i kwiatki, i romantiko, i kartki, i chrzty i w ogóle. No ale trzeba czasem. W rodzinie zdarzył się chrzest, niestety na mamę chrzestną mnie nie wybrali… ale jak to rodzina jakieś drobne co nie co trzeba było i tak powstała ta jedyna w swoim rodzaju kartka :) Długo myślałam coby to zrobić i doszłam do wniosku, że coś "nowoczesnego", by nie przeszło, bo nie wiedzieliby z czym to się je, dlatego poleciałam w klasykę. Dobra koniec gadania, patrzcie! Dodam jeszcze, że listki i duży kwiat to moja własna robota :P


Hello! Today I will show you something totally different and unexpected. You may think it's some kind of guest post or something but no! It's me! Who would have thought me and flowers, romantic, baptism and so on. But sometimes you have to. there was a baptism in my family (but they didn't want me for a Godmother :P) and it would be bad to show up with empty hands that's why this card :) I gave it a lot of thinking  believe it or not, and came to the decision that it has to be classic, they wouldn't understand the modern thing I guess. Ok, I stop talking now, or maybe not? I'll just add that the big rose and leaves are my own invention ;)

A zanim sobie pójdę kilka szczegółów: / And before I leave some more details:




I jak wam się podoba taki zakręt o 180 stopni? Ja powiem szczerze bawiłam się przy tym nieźle ale nie prędko powtórzę taki wyczyn :) 

And how do you like such 180 degrees change in my style? I have to tell you it was a great adventure but I won't repeat it soon I guess :)

Buziole!
Kisses!

15 września 2013

life lately #33 & #34


Jej, nawet nie zauważyłam, że zapomniałam w zeszłym tygodniu o tym wpisie. Dlatego dzisiaj, aż dwa tygodnie na raz :) Widać po nich jak szybko wkracza na scenę jesień.
▶ W lesie coraz więcej grzybów w tym moich ulubionych chociaż niejadalnych muchomorków.
▶ Na pchlim targu  dopadam czasami śliczne znaleziska do domu. Teraz mam już czym i z czego serwować ciasto :)
▶ A jak grzyby to oczywiście kurki. Na stole goszczą tak ze dwa razy w tygodniu :P
▶ Koniec tygodnia rozpieścił nas słoneczną pogodą a w Manufakturze łódzkiej było prawie jak na wakacjach.

Oh, I haven't notice that last week I forgot about this post. So this time there will be 2 in 1. You can see in them how fast the Autumn comes in here.
In the forest the mushrooms started to show up, among them my favorite, although inedible amanitas.
Thanks to the flea market hunts now I have the possibility of serving the dessert nicely with new forks and dishes.
And when we're talkin' mushrooms there has to be space for chanterelles my favorite. We have them like 2 times a week now.
The end of the week was so nice to us. Warm and sunny, and when we went to Manufaktura center it was almost like holidays.


▶ Zawsze gdy widzę rydze przypomina mi się grzybobranie z Pana Tadeusza, które klepałam kiedyś na pamięć :P
▶ Nie piekę jakoś specjalnie ciast, ale to gruszkowe według przepisu z bloga White Plate jest genialne i znika ze stołu zanim się obejrzymy.
▶ Wieczory jesienne zapadają już coraz szybciej więc herbata w ulubionym kubku to konieczność.
▶ No i przyszły też deszcze, ja jak zwykle bez kaloszy, rozglądam się po Łodzi :) Tutaj Piotrkowska, prawie jak Paryż :)
A jak Wam mija czas? Mentalnie gotowi na jesień, pokłady optymizmu na krótkie dni i słotę gotowe? Ja muszę nakupić się herbat i udziergać nowy koc i chyba dam radę :)

I love Saffron milk caps and every time I have them as a snack they remind me of a fragment of a Polish poem about them that I had to learn by heart :P
I'm not an avid baker, but sometimes I like to and this pear cake by White Plate is absolutely delicious and disappears in a blink of an eye.
So the longer cold evenings have come and tea in my fav mug is a must now to survive.
Also the rains have come, me still without wellies, and I have to say Łódź doesn't look that bad this year. Look, almost like Paris :)
And how was your time? Are you prepared for Autumn, with tons of optimism to survive shorter days and rainy weather? I think I have to stock up with tea and make myself a new blanket to get through :)

Buziaki i miłej niedzieli!
Kisses and have a nice Sunday!

14 września 2013

oh just hello!

Czy wspominałam, że lubię kawę? Chyba nie… No więc taka kawa, jak to już Mira zdołała kiedyś powiedzieć o tutaj kawa to nie tylko ciepły napój w kubku, to także wspólne popijanie go w gronie szalonych scrapbookerek :) Tona śmiechu i ubawu po pachy, głupie miny i oczywiście mnóstwo zdjęć. A jeśli kawiarnia ma w logu wąsy to znajdziecie nas tam prawie na pewno. Zabierzemy ze sobą nie tylko wąsate kubki, ale też naklejki i ulotki i jeszcze poderwiemy kucharza :D I dzięki takiej kawie, zwykłe zdjęcie kubka w ręku przywołuje falę pozytywnych wspomnień. A potem, kiedyś wypadałoby to wydarzenie uczcić LOsem i oto jest. Wykonany do najnowszej Humkowej mapki na ScrapMap.


Have I ever mentioned that I like coffee? I don't think so… So coffee. Like Mira once said over here coffee is not only some liquid in a cup, but it's also ritual of sipping it with your crazy scrapbooking gals :) It's tons of laughter and fun, stupid faces and ofcourse lot's of photos. And when a coffee place has mustache in its logo you'd probably find us there. We will take with us not only the mustache cups but also the stickers and flyers and we will probably flirt with the cook :D And thanks to this coffee the not so special photo of just a cup brings waves of memories. And then it's time to put these memories on a LO so here it is. It's made to the newest sketch map by Huma on our ScrapMap blog.





A jak jest u was z tą kawą? Pijecie ją dla towarzystwa, czy może nawet smak słabej latte was nie zachwyca? Czy macie z kawą związane jakieś fajne wspomnienia? 

And how is it with you and coffee? Do you drink it with a company, or does even a weak latte tastes bad for you? Do you have any good memories connected with coffee?

Buziaki i miłej soboty!
Kisses and have a nice Saturday!

12 września 2013

project life - week 12 & 13 for gossamer blue

Hellou kochani! Jak tam mija wam tydzień? Mam nadzieję, że dobrze :) Przybywam dzisiaj do was z nową porcję Project Lifeu. Tym razem kombinacja nieco dziwna. Pamiętacie te upiornie gorące dni w sierpniu? Zrobiłam wtedy raptem cztery zdjęcia, to za mało by wypełnić nawet jedną koszulkę. Trzeba było więc znaleźć jakieś inne rozwiązanie i tak oto powstało takie połączenie dwóch tygodni. 

Hello dears! How is your week going on? Mine's very good :) I come to you today with another portion of my PL. This time it's an unusual combination of pages. In August there was an extremely hot week and I managed to take only four photos, to little to fill even one page protector. There was a need for some other solution and this is how this joint of two weeks was born.

Materials: Echo Park sleeves; Simple Stories sleeves; Gossamer Blue September kits; Studio Calico papers;

Tydzień 12ty poza koszmarnym gorącem odznaczył się prawie niczym. Jedyne co zasługuje na uwagę to eksperyment z bubble tea, która nie przypadła mi do gustu. Za to kolejny tydzień był świetny. Zrodziły się nowe wakacyjne tradycje i wróciliśmy do starych. Po niebie przemierzały Perseidy, które poszliśmy obserwować (ten papier ze Studio Calico wpasował się tutaj perfekcyjnie!), odwiedziliśmy też zapomniany trochę przez nas ulubiony park. Świetny tydzień!

The week number twelve was nothing special 'cos all of this heat. The only thing worth mentioning was my experiment with bubble tea, which I didn't really like. But the next week was great. New Summer traditions were born some old ones refreshed. The sky were crossed by Presides which we went to observe (and this Studio Calico paper fit perfectly the moment). We also visited our a little bit forgotten favorite park and had a lot of fun there!

Strona prawa:/ Right side:

Strona lewa: / Left side:

I detale: / And some details:





I tyle! Dziękuję za uwagę i miłego dnia :)
That's all! Thank you for reading and have a nice day :)