05 września 2013

PL - week 11 for gossamer blue

Dzień dobry :) Mamy czwartek (już? Przecież przed chwilą był poniedziałek…) a to oznacza PL. W tym tygodniu pokażę wam co zmajstrowałam przy użyciu głównego kitu Life Pages od Gossamer Blue. Powiem wam tyle, że jeśli kit sierpniowy był fajny tak wrześniowy jest wyczesany! Wszystkie karty są zaprojektowane przez projektantów GB i przez to wyjątkowe. Zestaw nawiązuje do klimatów biurowych i szkolnych przez co tak naprawdę był bardzo neutralny. Dominują w nim róże, mięty, i pomarańcze z domieszką tablicowej czerni. Do tego alfabety, naklejki i i ekskluzywne stemple z Elle's Studio. No ale koniec tych zachwytów, przejdźmy do konkretów :)

Good morning today :) It's Thursday (how? when? It was Monday yesterday wasn't it?) and this means PL. This week I will show you what I created with Life Pages kit from Gossamer Blue. When I told you that August kit was fun I have to tell you that September one is even better! All the cards designed by GB's board of designers making them exclusive for the club. The kit's topic is woven around stationery and office themes mixed with some "back to school" making it really neutral fitted for everyone. It's dominated with pink, aquas and oranges with some blackboard inserts. Plus the alphas, stickers, some other bits and pieces and don't forget the exclusive Elle's Studio stamps. But enough with this awes, let's talk business :)

 materials: Echo Parck divided page protectors; Gossamer Blue Life Pages Kit;

Tydzień jedenasty w moim albumie to same przyjemności. Mimo dużych upałów utrudniających życie czas mijał świetnie. Śniadania to zazwyczaj mrożona kawa i lody (nie ma to jak wakacje!). Poza tym z Piotrkiem poszliśmy oglądać film pod chmurką na dachu galeri handlowej, a na koniec weekendu pojechaliśmy na grilla do rodziny. Dodatkowo Łódź nawiedziła moja kochana Mira :D Pierwsza odważna zaufała łódzkim nożownikom, ośmiornicy i innym, że ją puszczą żywą gdy odwiedzi moje miasto. I tak też było :)

Week eleven in my album is all about pleasures. Despite hot days that made living hard time passed great. Iced coffee and ice-cream for breakfast kept me going through the day. Together with Peter we went to watch movies under the skye on the top of shopping center and at the end of the week we visited mum to have a barbecue. Another highlight of this week was my dear Mira's visit in Łódź. She is the first brave one to come and go safely, you see my city is not that bad :P

strona lewa/ left page

strona prawa/ right page

I trochę detali:/ And some details:




Dzięki bardzo za uwagę i miłego dnia :*
Thank you for reading and have a nice day :*

10 komentarzy:

  1. uffielbiam Twojego PL :) jest cudowny!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana :) muchos radości mi sprawiasz tymi słowami :)

      Usuń
  2. mam dreszcze! Dziękuję! Uwielbiam w nim być! Piękne jak zawsze aaaach! LOWE!

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowne sa te twoje karty z PL! uwiellbiaaaam!

    OdpowiedzUsuń
  4. obłędne są te strony! ♥
    i wielki buziak za post o fotografowaniu na blogu Gossamer Blue - bardzo pomocny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Za każdym razem jak wchodzę na Twojego bloga to mam ochotę zostać scraperką!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahaha :D Mo :D zawsze możesz spróbować :PP dziecko w chustę przed nos, a na biurku/podłodze papiery :P

      Usuń