31 stycznia 2014

PL week 33

How is it possible its already Friday? Huh, due to the end of the semester at my studies time flies when I paint another and another painting, finish one of many posters and drill the lino cut to get it done. But I like it so much, the only problem is I'm losing count of the days and have almost nothing to show you these days. Except few pages in my PL. I'm skipping the week 32 which is a little bit too personal and going straight to the New Year one :) This is the one for which I made these free cut files.

materials: WRMK page protectors, Simple Stories page protectors; Gossamer Blue kits; Crate Paper papers and chipboards; Amy Tan alphas; Studio Calico printables, buttons, gems and papers; Basic Gray alphas; American crafts cardstock; washi tape;

Jak to się stało, że już mamy Piątek? Huh, na studiach zaraz kończy mi się semestr i przez to czas leci strasznie szybko gdy maluję kolejny już obraz, kończę jeden z wielu plakatów czy kończę ryć dłutkiem w linoleum. Ale wiecie co? Nadal to lubię! Jedynym minusem jest utrata poczucia czasu i to, że nie mam za wiele do pokazania. No może prócz kilku stron z PL. Przeskoczę tydzień 32 wypełniony Gwiazdką i Świętami i przejdę prosto do Nowego Roku :) Specjalnie dla tej rozkładówki stworzyłam darmowe pliki do wycinania.

left side: / lewa strona:

right side: / prawa strona:

and some details: / i kilka detali:




Thank you for reading!
And have a nice day!

Dzięki bardzo za uwagę i do zobaczenia wkrótce!
Trzymajcie za mnie kciuki na studiach ;)
Miłego dnia!

28 stycznia 2014

hour by hour - summary


Czas podsumować szybciutko ostatnią edycję wyzwania HbH. Styczeń to taki podły miesiąc, bo światła mało, bo szaro i ponuro ale jednak 3 osóbki nie poddały się przeciwieństwom losu i podjęły się rzuconego wyzwania :) Dziękuję wam bardzo :*

W zabawie udział wzięły:




Dzięki Wam bardzo za udział kochane :*
A tym co zagapili powiem tyle, że to nie koniec, wyzwanie jeszcze powróci i to nie raz,
a więc wypatrujcie, wyczekujcie
i trzymajcie aparaty w pogotowiu!

lowe!

26 stycznia 2014

life lately #1 - let's start over


Wow, I'm still impressed by the fact I'm starting over this series after completing the first one. I always thought that long term projects are not for me, that I would never complete any (especially that I tried several times and mostly failed), but this? This is different. This challenge come from me need to capture our daily life, and there's always something to photograph, so choosing 4 pictures for the post is not that hard (although sometimes it is a challenge). OK enough talking let's see the week :)

► Isn't it fun, to have a birthday cake for breakfast? I like when birthday lasts a little bit longer than one day, who doesn't really? 
► Later on I shared some happy time with my friend (and then another) expanding the birthday time even more :P
► This week was a mixture of everything, work, craft, and academy homework. Every day I want to bed happy about the progress I made each day.
► We have finally winter in here, it's snowing, its cold (they say that the perceptible temperature was around -22C/-7,6F) but staying at home it's like spring thanks to all the flowers on my windowsill.

And how was your week? Are you happy about the cold snowy weather?

O raju! Jestem nadal pod wrażeniem, tego że zaczynam tę serię od nowa. Zawsze myślałam, że długoterminowe projekty nie są dla mnie, i że nigdy żadnego nie ukończę (kilka razy próbowałam i nic z tego nie wychodziło) ale ten? Ten jest inny. To wyzwanie, wniknęło  mojej potrzeby chwytania naszych codziennych chwil, zawsze coś się dzieje, zawsze można zrobić zdjęcie, tak więc wybranie czterech nie stanowi dużego problemu (no może czasami). No dobra, koniec gadania :)

Fajnie jest zaczynać tydzień od tortu na śniadanie. Lubię jak urodziny trwają troszkę dłużej niż jeden dzień, a tak na prawdę, kto tego nie lubi?
Później wpadła znajoma ( a później jeszcze jedna) i świętowaniu prawie nie było widać końca.
Ten tydzień to była mieszanka wszystkiego, pracy, craftu i dużej ilości roboty na akademię. Każdego dnia szłam spać z uśmiechem, zadowolona z postępu w pracach.
No i finalnie mamy zimę. Pada śnieg, jest uber zimno (podobno odczuwalna temperatura wyniosła -22C), ale nie jest źle, w domu mamy coś na kształt wiosny dzięki wszystkim kwiatom na moim parapecie :)

A jak minął wasz tydzień? Cieszycie się, że zima nareszcie do nas zawitała?

xoxo

23 stycznia 2014

PL week 30 & 31

Hello! Yup, it's still December in my PL. I mean I made two weeks of January already, but first things first I wan to show you my pages chronologically :) But to speed up things a little bit today I'm showing you two weeks instead of one. I really like how my december pages look like, they are fairly clean and simple with pops of festive red :) Oh, and some of you noticed that my numeration of weeks doesn't follow the reall weeks in the year. That's true. I started my PL the week we got engaged, to document the first year together. I still have 22 weeks to go, and what follows then, I don't know.

 materials: WRMK page protectors, Studio Calico PL kits; Gossamer Blue December Memories kit; Crate Paper brads; Kesi Art printables

Hej hej! No tak, u mnie w albumie nadal panuje grudzień. No może nie do końca, bo uzupełniłam już kilka tygodni stycznia, ale chcę wam pokazywać wszystko po kolei. Żeby jednak troszkę przyspieszyć sprawę, pokażę wam dzisiaj dwa tygodnie na raz. Strasznie lubię te rozkładówki z grudnia - są takie jasne i w miarę skromne i te plamy świątecznej czerwieni tu i tam :) Ah no i niektórzy zauważyli, że numeracja moich tygodni nie idzie w parze z prawdziwą numeracją w ciągu roku, to dlatego, że mój album zaczęłam w tygodniu kiedy się zaręczyliśmy, chcę udokumentować nasz pierwszy rok. Pozostało jeszcze 22 tygodnie i nadal nie wiem co będzie dalej.

week 30:/ tydzień 30:

week 31: / tydzień 31:

and some details: / i trochę detali:





That's all for today :) I hope you like these pages as much as I do, and you're not bored with looking at all these festivities :P
Have a nice day!

I to by było na tyle dzisiaj :) Mam nadzieję, że podobają wam się moje strony i nie czujecie się jeszcze znudzeni całą to świątecznością :P
Miłego dnia!

22 stycznia 2014

26 before 27 - folder for Gossamer Blue

January is for planning isn't? The New Year, the clean slate. As for me I do not set New Year's resolutions for three years now. Instead I'm doing a fun list of goals I want to finish before my next birthday. This time it's 26 things, bigger or smaller but manageable. 


Styczeń to czas wielkiego planowania. Nowy rok, czysta karta. Jeśli chodzi o mnie nie stawiam sobie Postanowień Noworocznych już od jakiś trzech lat. Zamiast tego robię listę rzeczy do ukończenia przed moimi kolejnymi urodzinami. Tym razem jest ich 26, większe i mniejsze ale wszystkie mam nadzieję da się zrobić.


Last year I've completed 19 out of 25 and dropped 1 because I really didn't like it - almost 80% which is pretty good :) There was one problem only. My goals were written in a notebook (a form of project life diary) which I stopped using when I started my PL. I forgot to check it regularly and somewhere in September my progress in scoring the goals failed. This year I'm making a change. I created this small folder which contains my "26 before 27" list, check comments and a small notebook for monthly goals. 


W zeszłym roku odhaczyłam 19 planów z 15 z czego jeden wykreśliłam całkowicie bo znielubiłam go, co daje blisko 80% wynik - całkiem nieźle :) Był tylko jeden problem. Moje plany były spisane w zeszycie, który był czymś pomiędzy project life a pamiętnikiem i w momencie gdy zaczęłam prawdziwy PL sprawa się rypła i zeszyt około września poszedł w całkowitą niepamięć. W tym roku wprowadzam zmianę i zrobiłam mały folder na listę, komentarze i mały notes na comiesięczne gole.


My idea is to have this folder always at hand on my desk and to plan monthly different goals in the small notebook every month. I know that whenever I check it I will be ready to cross off something from the list. One of the things on the list is go back to monthly planning. I dropped it last year and it was a wrong decision. I need more structure, and even if I'll fail with some goals it's better to have a plan than non at all.


Chcę ten folder mieć zawsze gdzieś na biurku a w notatniku zamierzam wpisywać comiesięczne plany. Wiem, że kiedy często będę do niego zaglądać zawsze znajdzie się okazja by skreślić coś z listy. Jednym z planów jest właśnie powrót do comiesięcznego planowania. Przerwałam ten zwyczaj w zeszłym roku i żałuję. Jestem osobą która potrzebuje struktury i organizacji, i nawet niewykonane listy TO DO są lepsze niż żadne.





And what's your thought about it? Do you plan and stay organized or just go with the flow and don't look further than a day or a week in the future? Or are you a big goal setters? Have you managed to keep your long term plans or still seek a way to be successful in this? Either way I hope you will achieve what you look for :)
Have a nice day!
A wy? Planujecie i jesteście zorganizowani, czy też płyniecie z prądem nie patrząc w przyszłość dalej jak kilka dni czy tygodni? A może jesteście fanami wielkich postanowień? Dotrzymaliście długoterminowych planów, czy też nadal szukacie sposobu na sukces? Cokolwiek planujecie ja życzę wam tylko sukcesów :)
Miłego dnia!

20 stycznia 2014

hour by hour - january '14 edition


Hi there! I have to say I like challenges a lot so when Ulietta wrote me about making another edition of Hour by Hour photo challenge I immediately grabbed my phone cam and documented one day of my life :) I't wasn't easy though. Little life and rather monotonous day filled with work, work, work. There was even more of it during the day then I'm showing in the photos but these are the moments I chose to show you.

Hejka! Muszę wam przyznać, że bardzo lubię różne wyzwania, tak więc gdy Ulietta napisała do mnie z myślą o zrobieniu kolejnej edycji Hour by Hour, to ja w odpowiedzi natychmiast chwyciłam za telefon i udokumentowałam jeden dzień w zdjęciach, prawie godzina po godzinie. Nie było łatwo, bo styczeń to ciemny miesiąc poza tym mój dzień był raczej monotonny, praca, praca, praca. Było jej nawet więcej niż widać na zdjęciach ale nie chciałam już przynudzać, pokazuję więc tylko wybrane momenty :)













And now a surprise for you! If you want to play along with me >>here are the rules<< and the InLinkz to submit your entrances is just at the end of this post. You have time until the end of 26 jan to join in and after this I will publish some summary of this game. I'd be happy to see if someone will join me in the fun :) Thanks!


A teraz gratka dla Was! Jeśli chcecie zapraszam do wyzwania. Zasady są  >>tutaj<< zaś InLinkz do zgłaszania waszych postów zaraz na końcu tego wpisu :) Wyzwanie potrwa do końca 26 styczna, a na koniec pojawi się u mnie post podsumowujące zabawę. Będzie mi bardzo miło gdy ktoś podejmie się wyzwania :) Buziaki!

19 stycznia 2014

life lately #52 - a year of memories!

A year ago, I set my 25 goals before 26th birthday. One of them was to document more of our daily life in photos and that's how the series life lately was born. I'm bad with long term projects, and a challenge that would last a whole year sounded pretty impossible at that time but I picked it up anyway and surprisingly finished with success! Some times there where small hick-ups with punctuality but I don't care. I'm happy! Now I have a lots of photos that I can put in my album and make beautiful memories out of it. This project motivated me to snap daily captures with my camera and phone and I love it so much that I will continue it for a second year with the same rules.


Rok temu, sprecyzowałam swoje 25 planów przed 26 urodzinami. Jednym z moich goli było częstsze dokumentowanie naszego codziennego życia w zdjęciach i tak narodził się projekt life lately. Nie jestem za dobra w długoterminowych planach, a już takich które miałyby trwać rok to jestem zła, ale mimo wszystko podjęłam się wyzwania i skończyłam je z sukcesem! Tylko czasami były małe potknięcia w punktualności ale to nie ma znaczenia. Jestem szczęśliwa bo mam całą dużą kolekcję codziennych zdjęć gotowych do umieszczania w albumie by powstały z nich cudne wspomnienia. Uwielbiam ten projekt za to, że motywował mnie codziennie do używania aparatu i telefonu, uwielbiam go na tyle, że będę go kontynuować przez kolejny rok na tych samych zasadach.



And how was my last week of the project?
► Very busy and creative :) I love the feeling that there's still a lot to learn for me.
► Very busy! It's almost the end of the first semester and I have quite a lot of projects to finish.
► But also very pleasant. Celebrating my b-day a little bit earlier because today it's academy day and I cannot skip it.
► But I'm not sad :) I'm very happy, and so glad I have such lovely friends :) Thank you Mira, Marysza and Magda :* 

A jak minął mój ostatni tydzień w tym projekcie?
Pracowicie i kreatywnie :) Uwielbiam to uczucie gdy uczę się nowych rzeczy.
Pracowicie! Oj tak zbliża się koniec pierwszego semestru na uczelni i mam trochę projektów do ukończenia.
A także bardzo przyjemnie. razem z rodzicami świętowaliśmy moje urodziny, trochę wcześniej, bo dzisiaj muszę być na zajęciach niestety.
► Ale nie jestem smutna :) Jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna za tak kochane znajome :) Dziękuję Miro, Marysz i Magdo :*

Thank you all who are reading and where with me for all this time :)
Dziękuję wam moi drodzy czytelnicy i wam jktórzy byli ze mną przez cały ten czas :)