30 czerwca 2014

life lately #22 & #23

Tydzień 22 to głównie weekend z szalonym tempem.
► Wcześniej tylko wizyta u rodziców i knedle z truskawkami, bez których nie byłoby lata (tak jak bez pierogów z jagodami)
► Potem już tylko sobota i niedziela z egzaminami na uczelni. Poszło bardzo dobrze a czasem nawet celująco :)
► Ślub za ślubem i wesele.
► Oraz powitanie lata ze znajomą i godzinne stanie w kolejce po sitodrukowa torbę - G, pozdrawiam :*

Week 22 was mainly about crazy fast weekend:
Before it a short visit to my parents and knedle dumplings with strawberries, without which there will be no Summer.
And afterwards on Sat and Sun exams at the academy - they went very good!
Wedding, and another wedding and a reception as well.
And on Sunday saying hello to Summer with my friend and an hour of waiting in a queue to gat this had screen-printed bag - Thank you G :*

No a ten tydzień za nami to:
► Nadganianie w albumie PL - wena mi wróciła i jestem na bieżąco :)
► Naleśniki z jagodami i bitą śmietaną all by my Piotrek! Jestem taka dumna (i najedzona) :D
► Szallony weekend tu i tam, między innymi 3 dni wypadów na Festiwal Dobrego Smaku i zajadanie się przedziwnymi daniami.
► A na koniec tego wszystkiego czas przyszedł na Worfa by zrobić go na bóstwo ;)

And the week that just passed was:
About catching up with my PL album - my mojo is back and I'm up to date :)
Crepes with blueberries and cream all by my Peter! I am so proud :D
Crazy weekend here and there. For instance at the Food Festival - 3 days of trying out various dishes.
And at the end it was time for Worf to get some beauty treatments ;)

A wam jak mija czas? Gotowi na wakacje?
And how was your time? Ready for holidays?

29 czerwca 2014

Hello LO for Gossamer Blue

Cześć i czołem! Ale jestem nadaktywna, czwarty dzień z rzędu post, ano nazbierało mi się :) Tym razem mam dla Was LOsa, nawiązującego do zeszłorocznej wiosny, gdy to po długiej zimie nareszcie mogłam założyć moją ulubioną spódnicę i trampki, by móc rozkoszować się świeżą zielenią. Scrap powstał na wyzwanie mapkowe zorganizowane prze Gossamer Blue i klejąc go kożystałam z czerwcowych kitów. Mapka była dla mnie sporym wyzwaniem bo prosiła o dwa zdjęcia. Ja dodatkowo utrudniłam sobie robotę wybierając ciemne tło (zazwyczaj lubię jasne/białe). Ale wydaje mi się, że podołałam całości. Co sądzicie?


Hello, hello! I'm hyperactive don't you think? Four posts in a row! But I have to, so many things to show and tell :) This time I have a LO page for you. It tells a story of past Spring when after a very long, looooong Winter I could finally enjoy my favourite skirt and converse shoes walking through all the juicy green. I made this LO according to the newest Gossamer Blue sketch-map challenge and created it with their amazing June kits. The sketch was challenging for me as it called for tho photos, additionally I complicated my job more challenging myself to use dark background (I'm usually white cardstock kind of gal). But I think I've got it well, don't you think?




Buziaki i udanej niedzieli!
Kisses and have a god Sunday!

28 czerwca 2014

Wedding times

Hejka! Czy ktoś mi powie co się zadziało 21 czerwca? Ja miałam dwa śluby i wesele (plus sesję na studiach…) i co z kimś nie rozmawiałam, to mi mówił, że pędzi na ślub. Jakieś totalne oblężenie, najbardziej popularny termin tego roku, albo to tylko moje wrażenie. Ale ja nie o tym :) Chciałam Wam pokazać co zgotowałam Młodym Parom. Było lekko i romantycznie, na zlocie obkupiłam się w papierki a dzięki przekochanej Maryszy mam na jakiś czas dostęp do bindownicy, a w ostatni tydzień sesji rozrywana między projektami i pracą kleiłam po nocy albumy. 


Hello! 21st June was a busy day for me. Two weddings and a wedding party plus an examination session in between. Somehow I managed to finish all the study projects, work and gifts for newly weds. The gifts were light and romantic - I stocked up in Warsaw craft meeting and thanks to Marysza I have a binding machine for now. Thanks to this I created these two albums.


Albumy mają za zadanie zgromadzić po jednej fotce na miesiąc i stworzyć pamiątkę z pierwszego roku małżeństwa. Na co drugiej stronie dokleiłam taśmą washi koperty z podpowiedziami na ciekawe spędzenie czasu oraz trochę pieniędzy i wouchery do empiku i Coffee Heaven. Cudne było to, że już w poniedziałek dzwonili do mnie młodzi z podziękowaniem, że to jeden z najładniejszych i ciepłych prezenciorów jakie dostali :)))


Each album has 12 sides for monthly photos to create a meaningful memory from their first year of being married. Every second page I've glued with washi tape a small envelope with small prompts for happy time hours, and some money, and gift cards to bookstore and coffee place. I was thrilled to gat a phone on Monday from one pair thanking me for one of the most thoughtful and nice presents they've got :))



Dla Justyny i Michała zrobiłam też jeszcze ozdobną prostą kopertę, którą wręczali moi rodzice :)
For Justyna and Michał I made also a decorative envelope, that my parents gifted to them :)

No i jeszcze kilka detali: / And some details:



A na koniec coś dla Was. Aby ułatwić zadanie młodej parze zadanie dorzuciłam mnóstwo narożników podklejonych dwustronną taśmą. W zrobieniu ich pomógł mi domowy ploter Cameo, a plik do nich zrobiłam sobie sama i dzisiaj się z wami nimi podzielę.
And at the end I have something for you. To make the Newly Wed's job easier I've added a bunch of paper corners with double glued tape. I had a help from my Cameo I jaust had to design the file for it. And now I'm sharing it with it. Have fun!

klik >>tutaj<< by pobrać plik.
click >>here<< to download the file.

xoxo!

27 czerwca 2014

Easter cards

Witajcie kochani! Wiem, że już muchos, muchos czasu minęło od Świąt i ja tak trochę nie w temacie wpadam, ale co tam :P Nie przejmuję się tym. Kartki, które wam dzisiaj zapodaje powstały w terminie, ale robiłam je dla mapki ScrapMap, która dopiero dzisiaj inauguruje u nas na blogu. Mapencja prosta, łatwa i przyjemna, natchnęła mnie do zmachania aż dwóch karteczek, w przyjaznych i świeżych kolorkach, które pasowały do wiosennych klimatów, ale myślę, że latem będą równie inspirujące. Po więcej prac, jak i samą mapkę wpadajcie na ScrapMapowego bloga :)


Hello! I know that it's super-duper long after Easter, and I'm totally out of line with my cards, but I don't mind. When I made these cards I was on schedule, but these were made for the ScrapMap sketch-map challenge that starts today - hop to our blog to see more inspirations and the sketch itself. When I was making these cards it was spring to the fullest, so I picked fresh and juicy colors, but I guess these also fit as a summer inspiration too, don't you think?



xoxo

26 czerwca 2014

PL week1 - let's start another year :)

Cześć kochani! W zeszłym roku publikując okładki mojego pierwszego albumu zastanawiałam się jak to będzie, czy podołam projektowi, co się stanie jeśli w ogóle skończę. Celem było udokumentowanie naszego pierwszego roku narzeczeństwa - udało się :) Uwielbiam nasz album, w którym zatrzymałam mnóstwo wspólnych wspomnień, a nawet kilka razy znalazły się tam wpisy Piotrka. Co dalej? Ano brnę w rok drugi! Do ślubu nam jeszcze trochę daleko, spokojnie zdążę zapełnić kolejny album i zamknąć wspomnienia z kolejnego roku. Zapraszam więc do oglądania tygodnia numer jeden :) Postanowiłam też nie zmieniać numeracji, zgodnej z tygodniami w roku, tylko nadal odmierzam czas własną miarą, startując od rocznicy zaręczyn.


Hello my dear readers! When publishing the covers of my first album last year I was wondering how the project would go, wether I'll be regular and have enough enthusiasm to finish. I aimed to document our first year of being engaged - and I did :) I love our album, all the memories caught within it, even Peter contributed a couple of times. So what now? I'm going to continue through a 2nd year. So here you go, week one year 2nd :) Oh and as you can see I decided to keep my old numeration of weeks, where week 1 starts from our engagement anniversary, not the beginning of the year. And below you can see a small comparison of the same week different years :)

Wtrącę jeszcze małe porównanie pierwszego tygodnia z dwóch różnych lat :) Ostatnio przeglądając stare tygodnie postanowiłam spróbować wrócić do mojego dawnego stylu.


A na koniec moje ulubione detale: / And for the end my fav details:







19 czerwca 2014

PL week 52 - for Artworkshop

Witajcie kochani! Tak nastąpił ten magiczny dzień! Dobiłam do 52 tygodnia w albumie PL. Calusieńki, okrągły rok wspomnień! Trochę mi ręka drżała przy robieniu tych rozkładówek, bo chciałam aby wszystko wypadło jak najlepiej (może troszkę rozminęłam się z moją wizją ale myślę, że jet ok). To był bardzo deszczowy tydzień, myślałam, że słońce nigdy do nas nie zajrzy, ale na szczęście w niedzielę się rozpogodziło i stąd tyle słonecznych kolorów w moich kartach :) Uwielbiam ten raźny żółty z najnowszej kolekcji Dear Lizzy, które sprowadza Artworkshop


Hello my dear! Yes, the big moment came! I've reached week 52 in my PL album. A whole, round year of memories! My hand shook a little bit when I was making it, because I wanted it to look perfect (maybe I've missed my goal but I still like these pages). This was a very rainy week, I thought I will not see sun again, but the weather changed on Sunday and I had to announce it with lots of bright color. I love the shiny yellow you can find in newest Dear Lizzy collections, that are distributed in Europe and Poland by Artworkshop.
 lewa strona: / left side:

prawa strona: / right side:

i kilka detali: / and some details:








I to był by koniec!
Ale spokojnie, to tylko koniec tego posta ;) Mam zamiar prowadzić PL przez drugi rok, już nawet wydrukowałam zdjęcia z kolejnych tygodni, tak więc wypatrujcie nowych stron w następny czwartek.
Buziaki i udanego długiego weekendu!

And that'll be the end!
But not the end of my PL, only this post ;) I want to make my album for a 2nd year, so stay tuned for new pages next Thursday.
Kisses and have a good long weekend!